niedziela, 20 kwietnia 2014

Versatile Blogger Award :)

 
Nominowana przez: Amber Liu (która ma świetnego bloga ^^)

Co zrobić będąc nominowanym do Versatile Blogger Award ?

1. Podziękować nominującemu blogerowi.


2. Pokazać nagrodę Versatile Blogger Award na swoim blogu.


3. Ujawnić 7 faktów o sobie.


4. Nominować 7 (lub więcej) blogów.

5. Poinformować o tym fakcie autorów nominowanych blogów.
 
1. A więc, dziękuję ci z całego serca-jeszcze nigdy nie byłam nominowana, dopiero jakby zaczynam pisanie (bo tylko rok) więc bardzo, bardzo ci dziękuję :*

3. 7 faktów?

a) Kocham jeść (mam chyba nałóg bo jem nawet jak nie jestem głodna xD)
b) Mam siostrę 10 miesięczną i brata 19 miesięcznego
c) Nie mam swojego pokoju - salon mi pozostaje- kwestia przyzwyczajenia do braku prywatności (szok nie?)
d) Uczę się grać na keyboardzie
e) uwielbiam DIY (dlatego tez mam drugiego bloga :P)
f) Cóż, jestem osobą szczerą i szanuję innych chyba że jakiś ktoś dla mnie nie jest miły
g) Uwielbiam słuchać muzyki i opowieści o... UFO O.o

(wiem że pewnie któreś blogi były już nominowane ale cóż)
4. Nominuję:
http://m-l-k-fanficsyaoi.blogspot.com/
http://kpopscenariusze.blogspot.com/
http://nancyboyyaoi.blogspot.com/ :P
http://rumiana1997.blogspot.com/
 
Więcej poprostu nie moge wyświetlić :( (O.o)
Aa niektóre blogi jak się okazało są usunięte.... - nienawidzę tego słowa


środa, 26 marca 2014

EXO 1 / ?



*Kurde, stoję przed całym EXO i spalam się ze wstydu, jak tak można? Pewnie myślą- znowu jakaś szalona fanka, nigdy nie będziemy mieć choć chwili spokoju i ciszy, ale może zacznę od początku*:
Gdzie jest wejście? No przecież musi tu gdzieś być.  A może wejdę po prostu po ogrodzeniu? No przecież, ale jestem głupia – chciałam sobie wejść przez bramę- geniuszka. Dobra, a więc noga tu i tu. Auć! Dlaczego żadna z dziewczyn ze mną nie poszła: Przecież także są fankami EXO, a ja taka wysoka nie jestem! No dobra, twarde lądowanie i po sprawie- jestem na podwórku! Dziwne że nie mają żadnego alarmu, ale lepiej dla mnie! Okej ale w które okno powinnam wejść? Jak zaglądnąć do wewnątrz żeby nikt stamtąd mnie nie zauważył? Chyba nie mam innego wyjścia, jak się czołgać. Chociaż…

10 minut później
Dobra, skoro już jestem przy taj durnej ścianie, to mogę sobie wybrać okno w które zajrzę: ene… due… Hm… może to drugie ode mnie. O Jezu! Tam jest Xiumin! I Lay! O mój boziu i to bez koszulek! Dzieli nas tylko 6 m. Ale jednak może lepiej żeby mnie nie zauważyli. Może popatrzę w inne okna i zobaczę kto tam jeszcze jest. – Nagle ktoś złapał cię za ręce, zasłonił ci buzię i odciągnął do tyłu. Poczułaś słodki ale męski zapach. Kimkolwiek był ten ktoś, był bardzo umięśniony. Aż przestałaś się wierzgać. Wiedziałaś że byłaś na jego łasce. Gdy cię lekko puścił, odwróciłaś głowę i zamarłaś. Zobaczyłaś przed sobą ZiTao z poważną miną. Pchnął cię lekko do przodu mówiąc:
-Menager wie że tu jesteś. Idź. – pchnął cię jeszcze raz i w końcu ruszyłaś się z miejsca. Szliście dookoła domu, aż w końcu stanęliście przed drzwiami. Twój ,,przewodnik” wyprzedził cię i otworzył przed tobą drzwi *Cóż za gentelman – pomyślałaś- ale szacunku to chyba nie ma skoro mnie popychał zanim cokolwiek powiedział*. Weszłaś niechętnie. Zobaczyłaś wielki salon i mężczyznę siedzącego na brązowej sofie.
-dangsin-eun nugu yo?(Kim jesteś?) wae dangsin-eun uliui chang eseo balgul habnikka? (Dlaczego się czaisz przy naszych oknach?)
-Cóż, jestem wielką fanką EXO i bardzo chciałam ich zobaczyć z bliska- podczas gdy mówiłaś, powoli zjawiało się całe EXO.
-Ale to nie zmienia faktu, że można cię nazwać podglądaczem. Powiedz mi coś: nie jesteś Koreanką? Wyglądasz raczej na dziewczynę z zachodu.
-Tak, jestem Polką ale korzenie mam Koreańskie. Dlatego tylko kolor oczu mam inny niż wszyscy azjaci.
-Widzę. Wyglądasz na bardzo inteligentną. Jak masz na imię? 
- …….
-Piękne imię. Może chciałabyś osobiście poznać całe EXO? – twoje oczy się tak rozszerzyły, że menager zaczął się śmiać (mimo że starał się to ukryć) i zapraszał na środek każdego członka zespołu abyś osobiście go poznała.
-A więc, ……… umiesz ładnie śpiewać?
-Yyy.. Sama nie wiem czy tak ładnie.
-No to może pięknie? – zaśmiał się Chen.
-Chodź, sprawdzimy jak śpiewasz w studiu w którym EXO ćwiczy. Będziesz mogła nacieszyć wzrok.

*W STUDIU*
-I co? Fajnie?
-Bosko! Ale to jest Extra!
-Okej, weź słuchawki i podejdź do mikrofonu. Co chcesz zaśpiewać?
-Hm… Może bym spróbowała coś 2NE1?
-Okej, skoro uważasz że dasz radę. Czyją kwestię? CL? Minzy? Dara?
-Dara i Park Bom- szkoda że nie zrobiłaś mu zdjęcia gdy wymawiałaś Park Bom- jego zdziwienie nie miało granic.
-Dobrze zaczynajmy.

Śpiewałaś jak umiałaś, lecz nigdy nie słyszałaś samej siebie tak jak ktoś inny gdy cię słuchał, więc nie bardzo wiedziałaś jak wyszło. Na szczęście były to łatwe utwory: (jak dla ciebie) „Gotta be You”, „Happy” oraz „Can’t Nobody”. Podczas gdy ty śpiewałaś, do studia weszło całe EXO-K a EXO-M stało przy drzwiach. Gdy skończyłaś swoje piosenki, wszyscy mieli otwarte buzie- chyba ze zdziwienia.
-Aż tak źle poszło?
-Dziewczyno, ty masz tak nieziemski, wręcz powalający głos. Brzmisz dokładnie jak.. Park Bom. Takiego talentu nie możesz zmarnować. Masz tu moją wizytówkę. Przyjdź tu jutro do studia. Zobaczę co da się zrobić z twoim głosem. Sehun odprowadź proszę naszego gościa.
-Już się robi. Chodź ze mną …… – poprowadził cię do wyjścia. Tuż przy drzwiach zatrzymał cię.
-Masz bardzo piękny głos. Ćwiczyłaś już gdzieś?
-Nie, nigdy. Przepraszam cię, ale chyba powinnam już iść. – odwróciłaś się, lecz on cię zatrzymał i przytulił.
-Tak na pożegnanie. –uśmiechnęliście się.
-To do zobaczenia
-Do jutra!

Obiecałam, to macie tu swoje EXO. =] Niestety nie mam pojęcia kiedy zrobię następną część. Teraz w dodatku chora jestem. No ale cóż. Mam nadzieje że wam się będzie podobać ta seria. Annyeong!

sobota, 22 marca 2014

Ogłoszenia parafialne..

A więc.. Przepraszam że nic nie pisze, nie mam kiedy a jak mam kiedy to nie wiem co - weny nie ma ( Gdzie jesteś weno?) . Postaram się w tym miesiącu coś jeszcze napisać. I widzę że EXO wygrało. Przyznam że tak myślałam ^^  Wolelibyście EXO-M czy EXO-K? chociaż może i to i to? no cóż zobaczy się. Nie mogę nic obiecać ale mam nadzieję że do usłyszenia w tym miesiącu. Papaa! =]

sobota, 26 października 2013

Sungkyu - Infinite



Ludzie... okażcie wsparcie i zmuszajcie mnie do pisania... ^^ 

Dla: Park Ji Yong 

Ehh.. Kolejne nudne popołudnie spędzone z rodzinką na zakupach. Ileż mozna wybierać coś do żarcia?!- pchnęłaś znużona wózek który był do połowy zapełniony. Zawsze ty musiałaś go pchać. Nie rodzice. Gdybyś miała rodzeństwo nie ważne czy młodsze, czy starsze, na pewno zrzuciłabyś to zadanie właśnie na nikogo innego jak na rodzenstwo. 
-Mamoo! Jedźmy już do domuuu! Jestem głodna i zmęczona! 
-Kochanie, poczekaj jeszcze chwilkę. Ja z tatą idziemy po ostatnią rzecz z listy. Zaraz wracamy -no i sobie poszli. No i co teraz? Stać w miejscu, z wzrokiem wbitym w podłogę i się nudzić? Nie ma szans! Będę się gapić na ludzi-wpadł ci do głowy pomysł. Świetny pomysł, bo właśnie przeszedł koło cb mega przystojny azjata. Nie żebyś się podniecała każdym azjatą. Miałaś ich mnóstwo wokół siebie. W końcu to Korea nie?
-Ychm. Sorry, ale wydaje mi się, że się na mnie cały czas patrzysz. Czy coś nie tak?- zapytał „przystojniak”.
-Eee… Nie z tobą wszystko w porządku.
-Więc czemu się we mnie tak wpatrujesz?
-Czy utyswakcjonuje cię odpowiedź, że jesteś bardzo przystojny?- ach, ta twoja pewność siebie.
-Hm.. Myślę że utysfakcjonuje.-uśmiechnął się- I uwierz mi, sam myślałem czy się nie pogapić na ciebie- mimo iż chłopcy zawsze się za tobą oglądali (wkurzało to twoich rodziców no ale cóż), i nikt nie mógł się tobie oprzeć, słowa przystojniaka zrobiły na tobie wrażenie.
-Ja ci tego nie zabronię-kątem oka zobaczyłaś wracających rodziców- wiesz co? Mam pomysł: dam ci swój numer a ty mi dasz swój, dobrze?- wyciągnęłaś telefon.
-Jasne, OK – wręczył ci swój. Po 30 sekundach z powrotem oddaliście sobie komórki i już miałaś iść do rodziców gdy powstrzymał cię głos:
-Hej! Poczekaj! Nie wiem jak masz na imię!
-Napisz ślicznotka! Na razie wystarczy!- i z wielkim uśmiechem udałaś się w stronę rodziców, a z nimi w stronę kasy.
 W AUCIE

-Córciu! Czy ty się zakochałaś?
-Mamo! O takie żeczy to ty mnie nie pytaj!
-Aaa.. Czyli się zakochałaśśśś!!-widząć twoją minę od razu zmieniła zdanie- OK, OK już nic nie mówię- i włączyła jeden ze swoich ulubionych popowych zespołów –BIGBANG-.

A ty, lucky girl, marzycielsko spojrzałaś na listę kontaktów na której było wyświetlona nazwa słynnego piosenkarza: Sungkyu..


Przepraszam że to trwało aż tak długo ale doskwiera mi brak weny… Mam nadzieję że się podobało =)

piątek, 11 października 2013

Przeprosiny i coś innego

Bardzo was przepraszam że nic teraz tu nie umieszczam, ale szkoła robi swoje, nowy blog (http://shi-diy.blogspot.com/), no i brak weny też. Teraz jest weekend a w pon. nie idę do szkoły-mamy wolne, więc jestem pewna, że coś dam radę wymyśleć. Trochę tego jest: Sungkyu i ta gorąca czekolada ( nie no do tego to mam totalnie pustkę, ale myślę że tam chyba nie potrzeba drugiej części co? jak myślicie?) . Ale mam powód do radości: Jest was już czwórka! Nareszcie mam do kogo naprawdę pisać (nie chcę żeby to zabrzmiało obraźliwie :P). Ale mam dla was wynagrodzenie: moje opowiadanie na polski, mam nadzieję że mimo iż nie jest na temat to jakoś zabije ten czas oczekiwania, ale ja tu was strasznie zanudzam a wy czekacie... :D 

Pewnego dnia, wychodząc z laboratorium oglądnął się za siebie. Zobaczył ludzi zamkniętych w klatkach, jęczących i klęczących. Niektórzy nigdy nie doświadczyli wolności. Nigdy nie poczuli świeżego powietrza. Gdy ich zobaczył, uśmiechnął się. Ludzie jeszcze nie wiedzą, że wyjdzie im to na dobre. Muszą tylko zaakceptować sytuację. W końcu przecież,wynalazł urządzenie dzięki któremu nie, muszą jeść ani pić. Wystarczy wpuścić do ich organizmów odpowiednią substancję i czip, aby wszystko działało - z taką myślą oddalił się od klatek i udał do centrum testowego, w którym właśnie odbywały się pierwsze próby tego urządzenia. Wszedł do pomieszczenia, w trakcie wpuszczania do organizmu mężczyzny owej substancji. Ludzie nie czuli nic prócz delikatnego łaskotania więc nie przypuszczali co się z nimi dzieje. Gdy było już po wszystkim, mężczyznę, nadal śmiejącego się, zaniesiono do sali po testowej. Jakimś cudem, maszyna jednak pracowała dalej, więc on sam wskoczył na podest, obrócił się plecami do urządzenia i dał znak ludziom obsługującym. Zaczęło się. Poczuł delikatne łaskotanie na całym ciele, ale chwilę potem coś zaczęło być nie tak. Poczuł szczypanie, a następnie pieczenie. Może przyczyną były jego niecodzienne geny? Nikt nigdy się tego nie dowiedział, i nie dowie, bo zanim ktokolwiek się zorientował, on już umierał. Miał za dużo zmieszanych genów i substancji. 

Taak, tak... To opowiadanie kompletnie odbiega od tematu, ale akurat do pisania tego opowiadania byłam zmuszona (szkoła) więc nic innego nie pisałam. Nie martwcie się. Jutro biorę się za pisanie ^^ Życzcie mi powodzenia! Do usłyszenia! :)

sobota, 7 września 2013

Hoya - Infinite

 *Uwaga! W tekście pojawia się imię Chigun- żeby nie było - sama wymyśliłam to imię.*  

Scenariusz dla: Park Ji Yong  

-Ahh... Chigun! Przestań wcinać te lody bo na później nic nie zostanie!- upomniałaś go. 

-Ale co ja ci poradzę że one są takie doobree?? - zabrałaś mu lody, chwyciłaś łyżkę i sama zaczęłaś je pożerać. Nie było to może zbyt fair, ale to prawda, lody były pyszne. W końcu to wasze ulubione- miętowe z kawałkami czekolady. Mniam! 
-Ej! to nie fair! Mi zabraniasz jeść lody a sama je wcinasz!- oburzył się. 
-No co? Teraz moja kolej na jedzenie lodów! 
-A może moja? - spytał ktoś trzeci, o wyjątkowo melodyjnym głosie. 
-Hoya!- wykrzyknęłaś z Chigunem, i rzuciłaś się by przywitać kumpla. Z Hoyą nie widzieliście się już dwa miesiące. Był bardzo pochłonięty swoją karierą. 
-Jeeju! Ale przywitanie! Ludzie, nie widzieliśmy się przecież tak krótko! 
-Dla ciebie to krótko- uciął Chigun- a tak naprawdę to minęły dwa miesiące. - Hoya wytrzeszczył oczy. 
-Naprawdę?! Nie myślałem że to tak długo! 
-A jednak! - wtrąciłaś się. 
-Yyych... S-sorry ludzie, ale ja już muszę lecieć - oświadczył Chigun. 
-Jak to?- zdziwiłaś się. Było bardzo wcześnie. Był u ciebie dopiero półtorej godziny a już zmiata! 
-Naprawdę was przepraszam ale serio muszę iść- i wyszedł. Zostaliście sami. Znowu rzuciłaś się swojemu przyjacielowi na szyję. Zbyt długo go nie widziałaś. 
-Bardzo się stęskniłem za tobą- szepnął ci do ucha. Puściłaś go i spojrzałaś mu w oczy. 
-Czemu szepczesz? - spytałaś cicho, zaciekawiona.
-Bo wtedy mam pewność że mówię tylko do ciebie- zbliżył się- no i tak lepiej brzmi- odpowiedział głośniej po krótkiej chwili myślenia. Parsknął śmiechem, ale zaraz się opanował. Po chwili zbliżył się do ciebie, ujął twoją twarz w swoje ręce i czule pocałował. Jakie czułaś zdziwienie! Był tylko twoim najlepszym przyjacielem, takim jak Chigun. Ale jednak. Czułaś coś do niego. Nie potrafiłaś żyć bez niego. Codziennie o nim myślałaś. Czyżbyś zakochała w swoim najlepszym przyjacielu? Wygląda na to że tak. Ale najlepsze jest to, że on także cię kocha...
-A-Aleee... My jesteśmy przyjaciółm-mi... 
-Jesteś pewna?- spytał zawadiacko. Pocałowałaś go tak, jak jeszcze nigdy się nie całowałaś. Na to on rzucił cię na łóżko i spędziliście namiętną noc.. 


Wiem, że trochę poczekałaś sobie na ten scenariusz i przepraszam =) Już biorę się za następny, więc do usłyszenia :* ^^

poniedziałek, 26 sierpnia 2013

Baekhyun (EXO-K)

Część 2 

Nie szliście długo. Około 10 minut. Gdy weszłaś, całe EXO-K i -M 
gorąco cię powitało. Tęsknili za tobą. Ty także stęskniłaś się za tymi mordkami. Wszyscy byliście świetnymi przyjaciółmi. 
-To jaki film dziś oglądamy? - zapytał Luhan. 
-Hm... A może niech ........... dziś wybierze jakiś film? - zaproponował Tao. 
-Dobry pomysł- odkrzyknęła reszta. 
Chłopaki podali ci płyty z filmami. Kompletnie nie wiedziałaś co wybrać. Wszystkie filmy zdawały się być świetne. Widząc twoją minę, Kris podszedł do ciebie. 
-Może ci pomogę? - wziął od ciebie część płyt. Popatrzył na okładki i opisy, i wybrał jedną. 
-Co ty na to? - i podał ci płytę. Była to koreańska drama ,,18 vs. 29" z angielskimi napisami. 
-Okej, mi pasuje- odpowiedziałaś i poszłaś usiąść koło swojego ukochanego. Z tym, że na kanapie nie było już miejsca. Widząc to, Baekhyun pociągnął cię za rękę i usadowił na swoich kolanach. Zdziwiłaś się jak wygodnie ci było. 
Nim się zorientowałaś, film zaczął się powoli kończyć. Rozejrzałaś się. Całe EXO spało, wraz z twoim ukochanym. Wstałaś i poszłaś po kilka koców. Przykryłaś nimi ich wszystkich, i zaczęłaś myśleć gdzie sama będziesz spać. Nie chciałaś wracać do pustego domu, tym bardziej pod wieczór, sama. Ale nie chciałaś też spać na kolanach Baekhyuna. Nie byłoby ci zbyt wygodnie. Jedynym rozwiązaniem było polożenie się w sypialni któregoś z chłopaków. Weszłaś na górę i nie wiedziałas w które drzwi wejść. Wybralaś pierwsze-lepsze, czyli te najbliżej ciebie. Położyłas się na łóżku i przykryłaś kocem. Wcale nie chciało ci się spać, ale co innego mogłaś robić? Zamknęłaś oczy, i wyobraziłaś sobie jakby to było gdybyś mieszkała razem z Baekhyunem. Sama nie wiedziałaś kiedy zapadłaś w sen. 

Następny dzień
Otworzyłaś oczy. Zanim przypomniałaś gdzie jesteś, minęło kilka minut. Ułozyłaś jakoś włosy palcami i zeszłas na dół. Wszyscy już coś robili. Większość oglądała telewizję, niektórzy jednocześnie coś jedząc, a inni własnie robili sobie coś do jedzenia. Gdy Baekhyun cię zobaczył, od razu do ciebie podszedł i pocałował na dziendobry. Dopiero po chwili zobaczyłaś, że wszyscy wyglądali jakby się nie wyspali. Czemu? To przez ich fryzury. Wyglądali jakby ktoś ich poczochrał ręką. Ogólnie mówiąc, wyglądali na zwykłych ludzi, kumpli z podwórka, a nie gwiazdy. I właśnie takich ich najbardziej lubiłaś. 
-Dzien dobry wszystkim! - zawołałaś radośnie, jednak dało się słyszeć w twoim głosie, że nie jesteś do końca obudzona. 
-He-ej! - odpowiedzieli. 
-Kochanie? Mam do ciebie pytanie. Czy moglibyśmy porozmawiać? - zapytał Baekhyun. 
-Yyy... Dobrze. - pociągnął cię w stronę schodów. Gdy byliście już na szczycie zaprowadził cię do pokoju w którym spałaś. 
-To jak brzmi to pytanie?-zapytałaś. 
-Yy... Czy... Czy chcesz ze mną zamieszkać? - zatkało cię. Nie spodziewałaś się takiego pytania. Ale jak mogłaś odmówić?! Przecież marzyłaś o tym od dawna! 
-Oczywiście że chcę!-i rzuciłaś się by go pocałować. 

Nie. To nie koniec. Będzie dalsza część <puszcza oczko>. Aha.< olśnienie > Mam pytanko: czy ktoś chce u mnie złożyć zamówienie na kogoś lub na coś?? Bo mam już w połowie zrobione następne części opowiań więc trochę mam je już z głowy, a chce napisać jak najwięcej, póki są wakacje ;) Więc przesyłajcie zamówienia na mój email: shishiyokumoo@gmail.com        Do usłyszenia! :D